//= $monet ?>
Tak się nazywa siano, które trafiło do krowy. Taka cudowna piękność, a dostała ochroniarza. Wszystko takie w tatuażach jeszcze, to jeszcze bardziej kręci. Ochroniarz okazał się też facetem z rozsądkiem, nie wezwał policji, a zapłatę przyjął w naturze. Zabawnie było patrzeć na minę dziewczyny, albo załamaną, albo zdziwioną i niezadowoloną, kiedy ją grillował od tyłu. Dziewczynie poszło świetnie, jak ciasto na podwieczorek.
Tam leżał czarnuch, a tu podjeżdżają dwie takie piękności i obciągają naraz, i czarnuch miał szczęście. Gdyby takie piękności podjechały, nawet bez nastroju, to igła byłaby na 12. Murzynka jest super.